Noworodek i mama vs pandemia SARS-COV-2

Noworodek u mamy na rękach

Pandemia koronawirusa SARS-COV-2 to teraz nasza codzienność. Sytuacja dotyczy nas wszystkich – jako społeczeństwo solidarnie zamykamy się w domu, wychodząc z niego jedynie wtedy, gdy musimy załatwić sprawy niecierpiące zwłoki i niezbędne do życia codziennego. Zamknięte żłobki, przedszkola i szkoły, urzędy, galerie handlowe, salony kosmetyczne, ograniczenie usług – to nie jedyne obostrzenia. W ciężkiej i smutnej sytuacji znajduje się tysiące kobiet w ciąży, które przecież nie mogą porodu odwołać czy przełożyć. Szkoła rodzenia? Tylko online. Poród z partnerem? Niestety. Co więcej, prawie wszystkie placówki zamykają się na odwiedzających. Na szczęście ciężarne nie są same – mają do swojej dyspozycji personel medyczny, który będzie je wspierał w każdym dniu pobytu na oddziale.

Noworodek a koronawirus

O ciąży i porodzie w czasie pandemii pisaliśmy we wcześniejszy wpisie, odpowiadając na najczęściej zadawane pytania w tym temacie. Dzisiejszy artykuł kierujemy do wszystkich świeżo upieczonych mam – tych, które jeszcze są ze swoim maleństwem w szpitalu i tych, które właśnie wróciły w powiększonym gronie do domu.

Pytanie, które nasuwa się natychmiast, to: czy noworodki znajdują się w grupie podwyższonego ryzyka zarażeniem koronawirusem SARS-COV-2? Jak wygląda przebieg tej choroby o kilkudniowego dziecka?

Przypomnijmy, że (według obecnego stanu wiedzy) nawet chora na COVID-19 matka raczej nie zarazi dziecka podczas porodu. Wirusa nie wykryto w płynie owodniowym, we krwi pępowinowej, a także w siarze i pokarmie. Nie było go również w próbce pobranej z gardła noworodka, którego mama była zarażona wirusem z Wuhan. Dane te opublikowano w jednym z prestiżowych czasopism medycznych „The Lancet”. W związku z bardzo małą ilością danych i badań, do tematu podchodzi się zachowawczo. Różne są stanowiska ekspertów polskich – krajowych konsultantów w dziedzinie położnictwa i ginekologii, neonatologii oraz WHO czy brytyjskiej Royal College of Obstetricians and Gynaecologists.

Na potrzeby tego artykuły przyjmijmy, że zdrowa, nie zarażona mama rodzi zdrowe dziecko. Czy noworodek jest bardziej narażony na złapanie groźnego wirusa?

Nie ma na ten moment danych, które mówią, że noworodek jest mniej czy bardziej narażony na zakażenie koronawirusem. Nowy wirus może się szybko rozprzestrzeniać w środowisku pediatrycznym, znamy również potwierdzone przypadki zarażenia się koronawirusem noworodków. Co szczególnie ważne, u dziecka infekcja przebiega łagodniej niż u dorosłych! Główne objawy to krótki oddech, wymioty, gorączka, suchy kaszel, niedrożność nosa. Niewydolność oddechowa występowała wyłącznie u dzieci z innymi schorzeniami, np. niedożywieniem, wadami serca, wodonerczem.

Jeszcze w lutym świat poznał historię 17-dniowej dziewczynki z Wuhan, której organizm sam pokonał koronawirusa. Dziecko nie miało typowych objawów zarażenia koronawirusem – nie kaszlało, nie miało gorączki ani trudności z oddychaniem. Stan dziecka nie był poważny, więc lekarze nie podawali dziewczynce żadnych leków przeciwwirusowych.  Po ponad dwóch tygodniach od narodzenia dziecko zostało ponownie poddane testowi na obecność koronawirusa – tym razem wynik był negatywny. Podobnie szybko i bezproblemowo pokonał wirusa noworodek z Londynu. Należy jednak pamiętać, że pandemia wydarza się teraz – nadal mamy zbyt mało danych, by z całą pewnością stwierdzić, że małe dzieci zarażają się rzadziej,  że chorują lżej. Każdego dnia będziemy wiedzieć więcej. Na ten moment przede wszystkim nie stresujmy się – zachowajmy spokój i podejmijmy wszelkie możliwe środki ostrożności.

Przeczytaj także:

Wizyty patronażowe a pandemia

Każde wyjście z domu to potencjalny kontakt z koronawirusem. Dotyczy to również pracowników medycznych, takich jak położne. Dlatego, jeśli nie istnieją przesłanki związane z pogorszeniem się stanu zdrowia podopiecznych, położne powinny odbywać wizyty „zdalnie”, z wykorzystaniem systemów teleinformatycznych. Do tej pory każdej mamie oraz jej nowonarodzonemu dziecku przysługiwało sześć bezpłatnych wizyt położnej w miejscu zamieszkania.

Pierwsza wizyta, tak jak przed pandemią, musi odbyć się w miejscu pobytu matki i dziecka, nie później niż w ciągu 48 godzin od otrzymania przez położną zgłoszenia urodzenia dziecka od podmiotu leczniczego. Podczas tej wizyty położna POZ przede wszystkim jest zobowiązana dokonać oceny stanu zdrowia położnicy i noworodka oraz zwrócić uwagę na relacje w rodzinie i wydolność opiekuńczą rodziny. Czas bezpośredniej wizyty położnej w domu, w którym przebywa noworodek, powinien również zostać skrócony do niezbędnego minimum. Każda wizyta musi zostać poprzedzona wywiadem telefonicznym w związku z wirusem SARS-Cov-2 – padną na niej pytania dotyczące prawdopodobieństwa styczności z koronawirusem. Również przez telefon odbędzie się szczegółowy wywiad dotyczący położnicy i dziecka – ma to na celu zminimalizowanie czasu bezpośredniej wizyty. Podczas niej położna powinna ograniczyć się do przedmiotowego zbadania matki i dziecka oraz ewentualnego zdjęcia szwów z krocza lub rany po cesarskim cięciu. Omówienie wizyty i zalecenia powinny odbyć się telefonicznie lub mailowo.

Badanie noworodka przez położną

Wizyta patronażowa musi być zaplanowana na konkretną godzinę, a jej czas nie powinien przekraczać 15 minut. Położna powinna być ubrana w maskę, przyłbicę lub okulary ochronne oraz dwie pary rękawic. Przed wejściem do pomieszczenia położna musi zdezynfekować dłonie, a także założyć ochraniacze na obuwie. Również pacjentka powinna dysponować maseczką, a przed wizytą dokładnie umyć ręce. Podczas wizyty patronażowej w pomieszczeniu powinna być wyłącznie matka i dziecko. Położna wszystkie czynności musi wykonywać w rękawicach, które następnie wyrzuca. Użyty sprzęt medyczny powinien zostać zdezynfekowany. Przed i po wizycie pomieszczenie należy dokładnie wywietrzyć. Kolejne wizyty mogą być przeprowadzane zdalnie, lecz należy ocenić i wziąć pod uwagę uwarunkowania i ryzyko dotyczące stanu zdrowia pacjentów (położnicy i jej dziecka) oraz prawdopodobieństwo jego pogorszenia.

Przeczytaj także:

Noworodek w domu

Jak w czasie pandemii zaopiekować się noworodkiem? Tak samo jak przed epidemią, zachowując jednak szczególne środki ostrożności. Kluczową kwestią jest pozostanie w domu mamy i dziecka, a tym samym zminimalizowanie szansy na zarażenie koronawirusem. Oczywiście należy przestrzegać innych zaleceń Głównego Inspektoriatu Sanitarnego – myć często i porządnie ręce, zasłaniać usta podczas kichania czy kaszlu.

Co więcej możemy zrobić? Uczyć się swojego maleństwa i cieszyć się, że wreszcie jest na świecie! Postaw na przyjazne otoczenie – przewietrzony i zaciemniony pokój to miejsce, w którym noworodek będzie się czuł najlepiej. Optymalna dla noworodka temperatura to 22°C. Nie organizuj żadnych wizyt – wiadomo, że jest rodzina, są przyjaciele i wszyscy już nie mogą doczekać się, by zobaczyć maleństwo, ale to nie jest dobry moment. Każda z tych osób może zupełnie nieświadomie przynieść do Twojego domu groźnego wirusa – nawet, jeśli sama nie ma objawów zakażenia. Poza tym, cisza i spokój to coś, co przyda się i Tobie, i maleństwu. Kontakt z najbliższymi ułatwi Ci smartfon i Internet – wysyłaj zdjęcia, nagrywaj krótkie filmiki dla dziadków – wszystko to będzie także fantastyczną pamiątką z pierwszych dni życia maluszka! Pamiętaj o sobie – odpoczywaj w każdej wolnej chwili, dziel obowiązki z partnerem, prześpij się – nawet kosztem domowych obowiązków czy ugotowania obiadu. To Wasz czas!

#MamyWkoronie

Droga Mamo – pamiętaj, że nie jesteś sama! W tym trudnym czasie rodzisz (lub urodziłaś) nie tylko Ty. Dołącz do akcji #MamyWkoronie i podziel się swoim doświadczeniem w mediach społecznościowych, dodaj otuchy kobietom, które będą rodzić w ciągu najbliższych dni. Niech poczują, że mają w nas wszystkich wsparcie.

Zobacz więcej: https://www.instagram.com/m_jak_mama/?hl=pl

Klaudia

0 komentarzy

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *