Styl skandynawski kojarzy ci się tylko z modnym o kilku lat trendem urządzania wnętrz? Czas, byś poznała go od innej, zdrowotnej strony. Nie da się ukryć, że mieszkańcom Skandynawii przyszło żyć w naprawdę wymagających klimatycznie warunkach. Dlatego też wypracowali oni szereg rozwiązań, które pozwalają im nie tylko przetrwać, ale wręcz dobrze się czuć pomimo chłodu. Obejmują one nie tylko dbanie o siebie, ale także hartowanie dziecka od małego. W krajach skandynawskich dzieci wystawia się na drzemki na świeżym powietrzu nawet wtedy, gdy temperatura spada znacznie poniżej zera. Tymczasem my, Polki, mamy tendencję do przegrzewania naszych dzieci, ubierając je za grubo i izolując od wszelkiego chłodu.
Chuchanie na zimne? Sprawdź, czy przegrzewasz dziecko
Mamy zimę, więc zakładanie cieplejszych kurtek i czapek jest w pełni uzasadnione. Nie wolno nam jednak w tym względzie przesadzać! Przegrzanie może być tak samo szkodliwe, co wyziębienie. Skutkuje ono intensywnym poceniem się dziecka. A mokre ciało i mokre ubranka błyskawicznie się wychładzają. Malucha powinniśmy ubierać mniej więcej tak, jak siebie. Pomyśl, w jakich sytuacjach zakładasz czapkę, a na nią naciągasz kaptur. Raczej rzadko, prawda? W takim razie taki ubiór u dziecka też nie powinien być regułą. Zawsze też lepszym wyborem jest założenie kilku warstw (tzw. cebulka), nie zaś jednej, bardzo grubej. Jeśli w trakcie spaceru pogoda nagle się poprawi, będziesz mogła ściągnąć maluchowi jeden sweterek.
Jak hartować dziecko w domu?
W domu też staraj się dostosowywać ubiór do aktualnie panujących warunków. Jeśli szkrab jest w ruchu, ubierz go lżej. Hartowanie noworodka wyjdzie mu tylko na dobre. Cieplarniane warunki w domu przyczyniają się zaś do słabszej odporności i łatwego przeziębiania. Jeśli przegrzewasz dziecko, to wraz z nadejściem sezonu jesienno-zimowego pewnie zaczyna się dla ciebie nieustanne poszukiwanie odpowiedzi na pytanie o sposoby na katar u niemowlęcia. To dlatego tak istotne jest częste wychodzenie na spacery, także w te chłodniejsze dni oraz wystawianie wózka z dzieckiem na drzemkę „pod chmurką”.
Zimowe spacery, czyli hartowanie dziecka i zdrowszy sen
Sen na świeżym powietrzu jest mocniejszy i bardziej regeneracyjny. Badania dowodzą, że dzieci drzemiące na zewnątrz są później aktywniejsze. W Skandynawii hartowanie dzieci wygląda bardzo „profesjonalnie”. Wyznacza się nawet parkingi na wózki i tworzy przedszkola leśne, w których dzieci mogą przebywać na świeżym powietrzu nawet kilka godzin w ciągu dnia. Wszystko jest pod pełną kontrolą, dzieci są właściwie ubierane (bielizna z naturalnych materiałów, niezasłonięta twarz), a na zewnątrz nie boją się nawet jeść.
Polsce daleko do takiego podejścia. Z dziećmi najchętniej wychodzilibyśmy tylko wtedy, gdy jest słonecznie. Daje się zauważyć jeszcze jeden paradoks. Z dziećmi w wózkach wychodzimy jeszcze w miarę chętnie (bo słyszeliśmy o tym, że bobasa trzeba dotleniać), ale gdy trochę podrosną i zaczynają same chodzić, częstotliwość spacerów spada. Boimy się, że hartowanie niemowlaka doprowadzi do choroby lub dzieci się rozbrykają i przez to łatwo przeziębią, gdy aura w parku nie należy do najprzyjemniejszych. Tymczasem, jeśli są ubrane właściwie, nie grozi im wiele. Z dziećmi możemy śmiało wychodzić do temperatury -10 st. C. Ruch plus świeże powietrze wyjdzie im tylko na zdrowie! Oczywiście pod warunkiem, że wcześniej sprawdziliśmy w Internecie, jak danego dnia ma się stężenie smogu nad miastem. Przekroczona norma powinna skłonić nas do pozostania w domu.
Bezpieczne hartowanie dzieci i niemowląt
Chorobę wirusową o wiele łatwiej złapać natomiast w zamkniętym, ciepłym pomieszczeniu, w którym przebywają inni ludzie, niż w przypadku hartowania dziecka. To tu skupiają się chorobotwórcze wirusy, nie na podwórku! Chcesz wiedzieć, czy ubierasz dziecko stosownie do pogody? Co jakiś czas kontroluj jego kark. Spocony? Zdejmij mu jedna warstwę. Zimny? Szkraba należy dodatkowo okryć.
Życzę Wam nie tylko pięknej pogody podczas spacerów. Myślę, że po lekturze tego artykułu Was to nie dziwi! 😉
0 komentarzy